«--

Sheanita · 2012-09-08 19:51:56

Miśka

- Życie jest brutalne. Nic nie jest za darmo, mój drogi i czasem trzeba coś dać, by cos zyskać. Wszystko przemija, wiec do niczego nie można sie przyzwyczajać. Dlatego za bardzo nei szanuję mojego pięknego ciała. Wykorzystuję je, bo przynosi mi zyski jednak nie używam go na tyle, by nie uszkodzić. - Spojrzała przed siebie. - Jeśli wiesz, co mam na myśli...

Arnil · 2012-09-08 19:55:09

Nar

- Wiem, że z moich ust to dziwnie zabrzmi, ale czasem nie zyski są najważniejsze. Tym bardziej przy jakimś pierwszym lepszym napalonym strażniku. - Powiedział pogardliwie.
- Ale skoro takie masz zdanie to nie mogę i nie mam zamiaru Cię przekonywać. - Poczuł coś w okolicy. Nagły ruch. Przystanął.
- Poczekaj chwile.

Sheanita · 2012-09-08 19:59:07

Zła Miśka męczy Nara

Parsknęła cicho.
- Wiesz, prawdę mówiąc to gdybyś mnie nie popędził to bym się jeszcze trochę z nim zabawiła. Ale mając taką kulę przy nodze nie wiele mogłam zrobić...
Spojrzała na niego uważnie zatrzymawszy konia.
- Coś sie stało, Nar?...

Arnil · 2012-09-08 20:03:02

Nar

- Cicho - Syknął. Zapalił płomienie na dłoniach. Wyczuwał coś. Nie był jednak pewny czy to coś jest niebezpieczne. Krzaki po lewej. Tak, te po lewej. Powoli zaczął kierować się w tamtą stronę. Rzadko miało uczucie. Ni to niebezpieczeństwo, ni szczęście. Po prostu czuł, że coś tam jest. Szedł powoli, lekko przykucnięty. Świat dookoła przestał się liczyć. Widział tylko te krzaki. Nie chciał jednak na ślepo atakować, wolał się najpierw zbliżyć. Wątpił, żeby to coś mogło mu coś zrobić.

Sheanita · 2012-09-08 20:05:31

Miśk

Dziewczyna spoglądała na niego lekko zdziwiona jednak nie śmiała mu przerywać. Miała jakieś dziwne przeczucie, że on wie, co robi. Przyglądała się uważnie czekając na jakiś ruch. Dłonią delikatnie dotknęła lampy, jakby chciała sprawdzić, czy nadal tam jest.

Arnil · 2012-09-08 20:11:33

Nar

Zbliżył się do krzaków. Zgasił płomień na prawej dłoni, którą od odsunął gałązki. Na lewej jednak wciąż płonął zabójczo gorący ogień. Ku jego zdziwieniu w krzakach znajdowałsię mały rudo sierściowy lisek. Wyglądał na wystraszonego.
-Czy przez te czterysta lat moja intuicja aż tak skarlała? - Zapytał cicho sam siebie. A może to przez nią coś się z nim działo? Wziął spokojnie liska na rękę, a ten spokojnie wskoczył mu na ramie.
- Oswojony? - Po raz kolejny pytał cicho sam siebie.
- To tylko lis. Ale coś mi tu nie pasuje. - Stwierdził podchodząc do niej ze zwierzęciem, które usiadło mu spokojnie na ramieniu. - Albo stałem się przewrażliwiony, albo tu dzieje się coś dziwnego. Jedźmy stąd szybko.

Sheanita · 2012-09-08 20:16:08

Miśka

Nie wiedziała, czy ma się z niego histerycznie śmiać, że tak panikował na widok lisa czy zachować powagę. Uśmiechnęła sie jednak łagodnie patrząc na ifryta.
- Tylko lis? - spytała powiększywszy usmiech. Był jakoś dziwnie miły. - Robisz z igły widły.
Wyciągnęła do niego ręce.
- Daj mi go. Ty będziesz leciał na swoim wirze. Może będzie jakaś walka, kto wie. Rozerwiesz sie trochę.

Arnil · 2012-09-08 20:19:06

Narp

Zdziwił się, że to mówi, ale - Pilnuj go. Nie wiem czemu, ale wydaje mi się niezwykle ważny. - Wciąż rozglądał się nerwowo, kiedy zbliżył dłoń do jej ręki, a lisek sam przeskoczył do niej.
- Jedźmy. To miejsce jakoś dziwnie mnie nastraja. - Dopiero wtedy zobaczył znak czaszki na pobliskim drzewie.
- Coś czuje, że tu dzieje się coś dziwnego. Może lepiej pojedźmy.

Sheanita · 2012-09-08 20:26:04

Słodka Miska trzyma Liska xD (ale ze mnie poetka)

Dziewczyna jednak totalnie zignorowała, co powiedział.
- Kto jest słodkim lisiem?! No ktooo? - mówiła pieszczotliwie do zwierzątka drapiąc go za uszkiem, co widocznie bardzo mu się podobało. Po chwili jednak jakby ocknęła się, spoważniała i spojrzała na ifryta.
- No dobrze. Jak chcesz. Jest biały dzień, wątpię, by ktos nas napadł, bo to Qwetiany blisko, ale dobrze. Chodź. I nie martw się, przypilnuję go jak oka w głowie - rzekła. - ...Twojej.
Zwierzątko zeskoczyło z kolan dziewczyny i wygodnie ułożyło się w grubej, szmacianej torbie widzącej przy siodle. Pewnie wyczuło ciepło pochodzące z lampy.

Arnil · 2012-09-08 20:32:37

Nar

- Może to i nic niebezpiecznego, ale czuje się tu nieswojo. Poza tym ten lis jakoś za bardzo oswojony jest. Pod tym drzewem pewnie pochowany jest jego były właściciel. - Spojrzał w stronę znaku.
- Pewnie zabili go niedawno skoro lis wciąż tu jest. Mogą być blisko. Mamy coś by dać mu do jedzenia? - Spojrzał na nią pytająco.

Sheanita · 2012-09-08 20:37:28

Słodkie lisię kocha Misię <3

- Zamordowali kogoś, a potem go pochowali? Bez sensu... - mruknęła dziewczyna drapciając zwierzątko za uchem. To mruknęło przyjaźnie. - Mam trochę suszonego mięsa. Chyba może być...
Ponagliła konia, a gdy ten zaczął jechać lis nawet nie drgnął. wyraźnie nie przeszkadzało mu to, że torba trochę trzęsie podczas jazdy.
- Em... A jak chcesz go nazwać? O ile go w ogóle zatrzymamy.

Arnil · 2012-09-08 20:41:24

Nar
- Nie znam sie na obyczajach dzisiejszych bandytów. Może jakieśrytualne poświęcenie. Rozbijają głowe o kamień i piją krew. Kiedyś to było popularne, żeby odsraszyć demony. Niestety nie pomagał. - Zaśmiał się cicho. - Ja bym go chętnie zatrzymał. - Uświadomił sobie, że właśnie zniszczył swój wizerunek.
- Oczywiście jeśli Ci to nie przeszkadza. - Potarł sobie ręką kark.

Sheanita · 2012-09-08 20:44:50

Mały lisek mocno spiiii...

Zaśmiała sie cichutko.
- Możemy go zatrzymać. O ile nie będzie srał na dywan u mnie w pokoju. Jesteś za niego odpowiedzialny. Jeden malutki wybryk i Ty dostajesz po dupie, jasne?
Spojrzała na liska i pogłaskała go.
- Rudzielec jeden...

Arnil · 2012-09-08 20:49:20

Nar

Kiwnął lekko głową.
- Chodźmy. Z tego co widzę to już niedaleko. Będę mógł tak wejść do miasta, czy póki co mam się nie ujawniać. - Średnio mu się podobała perspektywa siedzenia w lampie, ale wiedział, ze to może być kłopotliwe. Nie zbyt wielu powinno się dowiedzieć, że ifryt fruwa po kraju. A jeszcze ifryt z lisem. Całkiem zniszczy sobie reputacje. Spojrzał na zwierze. Mimo wszystko nie chciał go wyrzucać. Wydawał się być miły.

Sheanita · 2012-09-08 20:55:28

Michaela. Po prostu. (i lisek, hihihi )

- Będziesz siedział w lampie. Dopóty nie wjedziemy do mojego klubu.
Przed nimi, w oddali, ukazał się przepiękny krajobraz potężnej Qwetiany oraz legendarnej rzeki - Qwetii - przepływającej obok niej. Michaela uśmiechnęła się pod nosem.
- Panie i panowie(a ściślej: ifryt, koń i lis), przed wami wspaniała stolica Państwa Wody, najpotężniejszego żywiołu! - powiedziała triumfalnie dziewczyna wskazując na oddalone domy.

Nasz świat Mortem

#46 2012-09-08 19:51:56

Re: Brama południowa

#47 2012-09-08 19:55:09

Re: Brama południowa

#48 2012-09-08 19:59:07

Re: Brama południowa

#49 2012-09-08 20:03:02

Re: Brama południowa

#50 2012-09-08 20:05:31

Re: Brama południowa

#51 2012-09-08 20:11:33

Re: Brama południowa

#52 2012-09-08 20:16:08

Re: Brama południowa

#53 2012-09-08 20:19:06

Re: Brama południowa

#54 2012-09-08 20:26:04

Re: Brama południowa

#55 2012-09-08 20:32:37

Re: Brama południowa

#56 2012-09-08 20:37:28

Re: Brama południowa

#57 2012-09-08 20:41:24

Re: Brama południowa

#58 2012-09-08 20:44:50

Re: Brama południowa

#59 2012-09-08 20:49:20

Re: Brama południowa

#60 2012-09-08 20:55:28

Re: Brama południowa

Stopka forum