Nar
- Po prostu muszę wykonywać rozkazy. Dziękuje że porównujesz mnie do psa. - Ostanie zdanie powiedział tak, że mógłby go usłyszeć tylko lis. O ile by go rozumiał. Jednak ukradkowo przyglądał się dziewczynie. Poruszała się z niezwykłą gracją. Kiedy tylko znikneła w drzwiach skierował dłoń w stronę jej łóżka, podnosząc jego temperaturę do koło 25 stopni.
- Leż spokojnie Lisiriusz. - Zwierze przekręciło lekko głowę udowadniając mu, że nie rozumie ani słowa.
- Przez nią mi odbija. Gadam do zwierząt.
Offline
Miśka
Zza drzwi łazienki można było tylko usłyszeć szum wody. Dziewczyna wzięła na rękę trochę szamponu po czym nałożyła go sobie na włosy, a duża ilość piany spływała jej po obfitym biuście, brzuchu i udach. Delikatnie masowała swoje ramiona, po chwili dłońmi przeszła na swoje uda wcierając w nie żel. Mokre włosy zrzucały na brodzik prysznica masę wody. Po chwili Michaela zakręciła wodę i wyszła z kabiny na mały, puchaty, okrągły dywanik. Woda ściekała z jej jędrnego, kobiecego ciała. Striptizerka wyglądała teraz jak nimfa. Dziewczyna złapała za długie, wilgotne, białe pasma i już miała wycisnąć z nich wodę, gdy wrzasnęła przeraźliwie wypadając z łazienki i raczej nie przejmując się, że jest cała mokra i naga.
Offline
Nar
Spojrzał na wybiegającą z łazienki dziewczynę, nie szczędząc sobie oglądania jej nagiego ciała. Niezwykle mu się podobało, jednak wedle wyznawanej filozofii nie okazywał tego.
- Co się stało, Ario? - Podczas pytania starał się patrzeć jej w twarz, jednak już chwile później jego wzrok jeździł w górę i w dół, starając się nie poruszać twarzą, jedynie oczami. Dziwnym trafem także lisek przyglądał się Michaeli. Może on także lubił kobiety. Chociaż kogo ja oszukuje. To tylko lis.
Offline
Miśka boi się...
Dziewczyna zakryła przedramieniem biust, a że był tak duży zdołała zakryć jedynie sutki i troszeczkę piersi. Długą ręką zasłoniła swój krok.
- Nie gap się tak tylko go zabij, tępa kulko ognia! - wrzasnęła na niego. - Tego wielkiego pa-pa-pa... jąka... - dodała po chwili cała się trzęsąc. - Rozkazuję Ci go zabić, spalić, zgnieść, cokolwiek! No, już! - krzyczała starając sie zachować swój rozzłoszczony ton jednak nie wychodziło jej to zbytnio ciągle mając przed oczyma te owłosione nogi.
- Brrrr...
Offline
Nar... Po prostu Nar...
- Eh, jak sobie życzysz, Ario. - Wstał powoli wciąż nie szczędząc sobie podglądania jej. Wszedł do łazienki rozglądając się uważnie. Była tam dość ciepło, jednak on tego nie odczuwał. Kabina była zaparowana a na ziemi widać było trochę wody. Nie mógł nigdzie zauważyć zwierzęcia.
- Gdzie on... - Spostrzegł pająka będącego na ścianie. - Ah, tutaj. - Spojrzał na zwierze. Wyciągnął w jego stronę dłoń, która po chwili stanęła w płomieniach. Podobnie jak pająk, z którego został tylko popiół powoli opadający na ziemie. Wychodząc, znów przeleciał po niej wzrokiem.
- Już, Ario.
Offline
Miśka
Dziewczyna w tym czasie usiadła na łóżku podkulając nogi i obejmując je rękoma. Cała się trzęsła. Niektórym dziwne wydawało się, że ktoś taki ma arachnofobię. Nienawidziła pająków. Nienawidziła! Miała wrażenie, że są wielkie, owłosione... Przymknęła oczy. Nie chciała o tym myśleć. Po chwili już doszła do siebie. Podniosła głowę i spojrzała na Nara po czym opuściła nogi i spuściła głowę.
- Dziękuję...
Offline
Nar
- Nie ma za co. - Stwierdził idąc w stronę "swojego posłania, które tak na prawdę było kawałkiem twardej podłogi, bo Miśka nie dała mu nic więcej, a i tak wolał to od lampy". Po chwili jednak zatrzymał się i zapytał:
- A dostanę jakaś nagrodę za bohaterską obronę czy jestem tylko narzędziem i mam iść spać?
Offline
Miśka
Dziewczyna zmarszczyła naraz brwi spoglądając na niego gniewnie.
- To był Twój obowiązek! Za co chcesz nagrodę? - powiedziała już zimno jakby była zła, że okazała mu słabość. - Zamknij oczy, bo widzę, że nie potrafisz się opanować, gdy widzisz mnie mokrą i nagą! - dodała po chwili i już miała wstać, gdy dotknęła dłonią łóżka chcąc się upewnić, czy reszta ciała jej nie myli.
- Dlaczego to łóżko jest.. ciepłe? - spytała, a jej głos nabrał zupełnie ciekawskiego tonu. - Leżałeś na nim?! - warknęła znów szorstko patrząc na niego ze zmarszczonymi brwiami nadal zasłaniając biust przedramieniem.
Offline
Nar
- Nie. - Skwitował krótko, będąc zdenerwowany, że tak do niego się wyraża.
- Ogrzałem je do temperatury Twojego ciała chcąc zrobić Ci przyjemność, ale skoro uważasz, że jestem tylko od zabijania to dobranoc. - Wiedział, że niejednokrotnie sam sie tak nazywał, mówiąc, że jest tylko narzędziem, jednak liczył, że nigdy nie usłyszy czegoś takiego od niej. Położył się i zamknął oczy.
Offline
Miśka
Dziewczyna ściągnęła brwi jeżdżąc dłonią po prześcieradle.
- N-naprawdę?... - powiedziała uspokoiwszy się troszkę. - Nie wiedziałam... Dzięki.
Po chwili zamilkła wstała i ruszyła w stronę drzwi na chwilkę zatrzymując się przy Narze.
- Wiesz... Emm... Penie Ci tutaj nie wygodnie na ziemi... A ten Twój Liso-cośtam też sie zmieści... Więc... Tak sobie pomyślałam...
Offline
Nar
- Może nie widać, ale też mam uczucia. - Spojrzał jej prosto w oczy, jednak w tym spojrzeniu, nie było wyrzutu.
- Możemy się przenieść na łóżko? - W jego głosie była lekka nutka nadziei.
- Obiecujemy, że nie będziemy zbytnio grzali. - Lisek także spojrzał na Arie, przekrzywiając lekko łepek. Przynajmniej sprawiał wrażenie, że sie zgadza.
Offline
Miła, naga Miśka
- Tak, możecie... - powiedziała z westchnieniem po czym weszła do łazienki i zatrzasnęła drzwi. Upewniwszy się, że żaden pająk nie robi sobie spacerku po ścianie wyciągnęła umiejętnością Wodnika wodę z włosów i ze skóry rzucając ją w zlewu. Ręcznikiem się opatuliła robiąc sobie z niego mini sukienkę(opinającą się lekko na jej biodrach i biuście) po czym wyszła z pomieszczenia podchodząc do szuflady z bielizną.
Offline
Nar
Nar razem ze zwierzęciem przenieśli się na łóżko. Położył się jak najbardziej na granicy, nie chcą zabierać miejsca Arii. Obok położył liska.
- Tylko mi się nie leń. - Zwierze przechyliło głowę i pisnęło lekko.
- Uznam, że zrozumiałeś. - Powiedział kładąc się wygodnie. Tylko kilka razy w życiu leżał na takim łóżku. Zawsze czuł, ze jest niezwykle wygodne. Kiedy tylko dziewczyna wyszła z łazienki powiedział
- Dziękuje.
Offline
Miśka
Spojrzała na niego przez ramię po czym uśmiechnęła się. Wyciągnęła koronkowe bokserki(wściekle czerwone tym razem) oraz podkoszulek po czym - stając do łóżka tyłem - zrzuciła ręcznik i ubrała się w swój strój do spania. Podeszła do posłania zawiązując uprzednio proste, białe włosy do pasa w wysoki kucyk. Weszła pod kołdrę po czym ziewnęła przeciągle.
Offline
Nar
- Jak Ci będzie za ciepło to mi powiedz. - Stwierdził miło. - Zrobię co w mojej mocy, by się schłodzić. - Uśmiechnął się lekko.
- Dobranoc. - Położył się wygodnie na plecach, zatapiając w połach łóżka. Było tak miękkie jak... Jak coś czego nie umiał nazwać, ale było bardzo miękkie.
Offline