#91 2012-12-14 19:56:54

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

- Ale dlaczego ona zamknęła mi drzwi przed nosem!? - Zapytał z wyrzutem. Wyglądało jakby wróciło to sprzed ich przeprosin.
- To nie było miłe. - Powiedział smutno.

Offline

 

#92 2012-12-15 18:56:14

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miśka

- Może i nie było... - mruknęła. - Wybacz jej. Nienawidzi Cię i ma powody. Ale postaram się, żeby Ciebie nie skrzywdziła. Teraz chodź.
Udała się w stronę drzwi wyjściowych. Zimne powietrze buchnęło jej w twarz, gdy wychodziła. Na dworze był hałas, jednak ład. Ludzie się targowali ludźmi jak owocami, a najbardziej kuło w oczy(a może raczej nie kuło), że ci sprzedawani nie stawali oporu swoich oprawcom. Większość niewolników miała pomalowane nogi na biało.

Offline

 

#93 2012-12-15 19:14:41

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

- Mam nadzieje, Ario. - Powiedział ciepło, brzmieć jakby był przekonany jej słowami. Potem poszedł za nią nad dwór. Zamknął za sobą drzwi i rozejrzał się. Cała chmara ludzi w takiej sytuacji jak jego. Albo lepszej, bo oni chociaż kiedyś umrą, a ona miał już wieki za sobą i przed sobą. Przyjrzał się im bliżej. Mężczyźni, kobiety i dzieci. Ale nikt nie był starszy niż 30 lat. Widać taki towar mało chodliwy, albo nie dożywali takiego wieku. Ktoś po jego prawej właśnie z całej siły uderzył jednego z męzczyzn z całej siły tak, chwilę potem jak go zakupił.
- To jest straszne. - Powiedział jej ponuro

Offline

 

#94 2012-12-19 18:47:03

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miska

Michaela tylko milcząc mu przytaknęła. Rozglądała się na boki idąc ulicą i trzymając rękę na pulsie, to jest - na lampie, by przypadkiem nikt jej jej nie ukradł. Nie było jednak takiej potrzeby. Mimo iż było zamieszanie, a na ulicach działy się potworne rzeczy, to dotykały one tylko niewolników. Nawet sprzedawcy i kupcy się nie kłócili, był w tym wszystkim jakiś porządek. Białowłosa Dea szybko zrozumiała, że nie ma się czego bać, dopóki wygląda jak bogata właścicielka kilkunastu tysięcy brzęczących monet. Ludzie zniewoleni nie patrzyli na nią, prawdopodobnie się bali, dziewczyna z doświadczenia wiedziała, że niewolnikowi nie można było patrzeć panu w oczy. Ani nawet się odzywać. Wiedziała to, gdyż podczas jednej z podróży, gdy trafiła na taki targ. Oczywiście nie jako niewolnik!
Zaczęła się baczniej rozglądać. Wędrówka, którą odbyła z ifrytem, uzbroiła ją w pewnego rodzaju nieczułość. Widok nie robił na niej większego wrażenia. Po chwili podeszła do jednego ze stoisk, gdzie właściciel bił jakąś kobietę, która na twarzy i rękach miała już pełno siniaków.
- Ty wyuzdana dziewucho! - wrzasnął po czym uderzył ją jeszcze raz. Brudne, poszarpane włosy dziewczyny, która mogła mieć ok 21 lat, spadły na zapłakaną twarz. - Zamorduję Cię, dzi*ko! Zabiję, słyszy...
- Nie chciała stać prosto, czy jeść? - przerwała mu Michaela kładąc rękę na biodrze i przenosząc ciężar ciała na jedną nogę. - Musi być jakiś powód, dlaczego tak obrywa, co?
Facet przeleciał ją wzrokiem po czym puścił niewolnicę, a ta upadła na ziemię.
- Widzi panienka - Westchnął ciężko, jakby chciał pokazać, że to on tu jest poszkodowany, że się go jego własność nie słucha. - w dzisiejszych czasach trudno o dobrego niewolnika. Towar myśli, że jest nie wiadomo kim! A ta tutaj rozpustnica sprzedała się jakiemuś... Jakiemuś... - Splunął na ziemię. - Zaciążyła ku*wa jedna.
Michaela uśmiechnęła się lekceważąco i uniosła brwi.
- To rzeczywiście przestępstwo... - powiedziała ironicznie.
Mężczyzna jednak nie zrozumiał jej sarkazmu, bo kopnął dziewczynę, która chciała sie podnieść i powiedział:
- A żeby panna wiedziała! Kto mi teraz taką puszczalską dzi*kę kupi? Co ja mam z tymi psami... - Pokręcił głową.
- Ja już kupię. Jakiego jest pochodzenia? Potrzebna mi jakaś służąca. - Wzruszyła ramionami, a kobieta spojrzała na nią zapłakanymi oczami przerażona. - Co potrafi?
- A, wszystko, droga panienko! Kupiłem ją od strażników w Korto, w Qwetianie. Złapali ją za włóczęgostwo, czy coś. Byłaby całkiem, całkiem, gdyby nie jej charakterek. - Tutaj spojrzał na niewolnicę z obleśnym uśmiechem. - Ale podstawowe rzeczy umie. Gotować, prać... Kijem się ją pogoni to będzie potulna jak baranek - dodał po czym rzucił ceną za dziewczynę. Michaela skinęła głową po czym dodała:
- Ciążę się usunie. Niech pan mi ją rozwiąże.
Facet uniósł delikatnie brwi po czym puścił ją wolno, a gdy tylko tamta usłyszała o aborcji wstała i zaczęła uciekać.
- Nar, bądź tak miły i ją złap... - mruknęła Michaela patrząc na dziewuchą.

Offline

 

#95 2012-12-19 19:44:03

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

Nar biernie przysłuchiwał się rozmowie, jednocześnie rozglądając się dookoła. Niezwykle żal było mu tej dziewczyny. Nie miał jak jej jednak teraz pomóc nie wszczynając niezwykłego rozgardiaszu i chaosu dookoła. Czuł ile istot jejst dookoła niego. Jak wielki jest tłum. Jak wiele ludzi żywi się cierpieniem niewolników. Potem spojrzał na dziewczynę. A wtedy ona zaczęła biec, przeciskając się przez tłum.
- Cholera, masz teraz za swoje, Ario. - Wykrzyknął do dziewczyny, chcąc zrobić wrażenie, żę są małżeństwem, bądź rodzeństwem. A potem jak tylko umiał rzucił się w pogoń za dziewczyną. Nie było to zbyt trudne. Ona osłabiona, wygłodzona, pobita, a do tego w ciąży nie miała szans biec tak szybko jak wyćwiczony ifryt. Nie całe sto metrów wystarczył, aż ją dogonił i przewrócił. W ostatniej chwili jednak za nim upadła, podążył pod nią rękę, łapiąc ją tak aby nie upadłą na ziemi. Potem spojrzał na nią i powiedział
- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze. - Stwierdził to tak cicho, aby tylko ona usłyszała. Potem uśmiechnął sie ciepło, po czym wrócił do swojej zwyczajowej kamiennej twarzy. Stał tak, że musiała zauważyć jego czerwona twarz. Jakby lekko się rozpromieniła i przestałą się wyrywać. Ifryt ostrożnie zarzucił ja sobie na ramię i poszedł w kierunku Miśki.
- Prosze bardzo, Ario. Oto Twoja zguba. - Położył dziewczynę obok Arii

Offline

 

#96 2012-12-20 18:52:16

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miśka

Gdy Nar łapał ciężarną Michaela wdała się w dłuższą rozmowę ze sprzedawcą. Rozmawiali o handlu, on proponował i reklamował swój towar, a dziewczyna świetnie się bawiła udając bogatą szlachciankę, która może mieć(bo mogła!) wszystkich niewolników, których zapragnęła. Świetnie zresztą jej to wychodziło. Niczym książki na półkach przeglądała głównie męski towar od czasu do czasu prosząc właściciela o pokazanie go w pełnej okazałości, czyli nago.
- Dziękuję, mój drogi - powiedziała, gdy ifryt przyniósł jej dziewczynę. - Pilnuj jej, żeby znowu mi nie wykręciła jakiegoś numeru.

Offline

 

#97 2012-12-20 18:59:09

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

- Tak jest. - Powiedział Nar trzymając dziewczynę za rękę. Ona zachowywała się dość spokojnie. Co jakiś czas patrzyła z nadzieją na ifryta. Ten jednak nie zmieniał swojej miny, ani się nie uśmiechał.
- Gdzie teraz? - pojrzał na Arię. - Idziemy spowrotem, czy jeszcze chcesz gdzieś zajsć. Pytał idąc za nią spokojnie. Ciekawiło go co ona zamierza zrobić dziewczynie. Wolałby, aby nic bolesnego jej nie robiła, ale nigdy nic nie wiadomo.

Offline

 

#98 2012-12-20 19:06:42

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miśka

- Możemy wrócić jeśli chcesz. Nie mam tu nic do roboty, a wcale nie miałam zamiaru kupować jakiejś wyuzdanej niewolnicy. Znajdzie się dla niej miejsce na ziemi.
Spojrzała na obitą dziewczynę.
- Byłaś dość tania jak na niewolnicę. Masz wiele szczęścia, wiesz? I pewnie jesteś głodna.
Młoda kobieta skinęła głową, jednak twarz miała ciągle zwróconą ku ziemi.
- Chodź, Nar. Masz swój prezent, obiecałam Ci dziewczynę.
Zaśmiała się i ruszyła w stronę karczmy.

Offline

 

#99 2012-12-20 19:15:19

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

- Mój prezent? - Spojrzał na dziewczynę chciwym wzrokiem, co wyraźnie wywołało w niej trach.
- W takim razie tak będzie Ci wygodniej prezencie. - Powiedział i zarzucił ją sobie na ręce, śmiejąc się głośno. Powiedział do niej jednocześnie:
- Spokojnie. - I niósł ją idąc za nią.
- W takim razie wracamy.

Offline

 

#100 2012-12-20 19:22:35

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miśka

Pchnęła drzwi karczmy. Główna izba była prawie cała zaludniona, Torkon widocznie był nocnym miastem, gdzie życie rodzi się dopiero w nocy(dlatego właśnie nazywa się to miasto nocnym...). Miśka skierowała w stronę swojego pokoju po drodze zaglądając do pokoi. Wszyscy Eurumianie spali.
- Tylko ona nie jest cała Twoja. Pamiętaj, że ja za nią płaciłam! - powiedziała i zaśmiała się pchając drzwi do swojego pokoju. Smoczek skoczył do niej machając ogonem.

Offline

 

#101 2012-12-20 19:26:48

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

- No dobrze. - Powiedzial z udawanym smutkiem.
- Posadził ja na jednym z foteli. - Sopjrzał na Arie.
- Co z nią zrobimy? - Potem na dziewczynę.
- Może najpierw powiedz cokolwiek o sobie? - Stał tuż obok niej. Wyglądala na nawet ładną, ale miała mnóstwo siniaków i byłą wygłodzona. Ciekawiło go jej ciało, ale jakoś nie chciał jej rozbierać. Tym bardziej że liczył na dobre relacje między nimi.

Offline

 

#102 2012-12-20 20:35:27

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miśka

Podeszła do dziewczyny po czym nachyliła się nad nią i położyła jej dłoń na brzuchu.
- Rozetniemy jej krocze i wyjmiemy dziecko. Ale na razie pozwolimy mu trochę podrosnąć. By łatwiej było je wyciągać. Zrobimy to kombinerkami! - powiedziała patrząc na dziewczynę nieludzkim i sadystycznym wzrokiem, a dzieliło je zaledwie dwadzieścia centymetrów. Ta skuliła się po czym zaszlochała cicho. Michaela wyprostowała się po czym stanęła na środku pokoju i roześmiała się.
- Przepraszam... - powiedziała przez łzy. - Nie mogłam się powstrzymać... I wiem, że nie powinnam tak żartować...
Usiadła, gdyż nie mogła wytrzymać ze śmiechu.
- Przepraszam, Nar... Już nie będę... - mruknęła, gdy już sie jakoś podniosła. Ostatkami sił spoważniała po chwili spojrzała na szlochającą i śmiertelnie przerażoną dziewczynę.
- Ja mam na imię Michaela, a mój sługa i bliski przyjaciel nazywa się Narihirius. Mój głupi żart był dość nietaktownym wstępem do tego, żeby Ci powiedzieć, że od dziś jesteś bezpieczna. Żadna krzywda Cię tu nie spotka. Postaram się, żebyś bezpiecznie urodziła, oczywiście jeśli chcesz to dziecko...
- Chcę... - pisnęła dziewczyna podnosząc bardzo niepewnie głowę. - Mój były pan... Mnie zgwałcił... To z nim zaszłam w ciążę... - mówiła, a z każdym jej słowem nabierała odwagi. Odgarnęła włosy drżącą ręką. - Znaczy... To nie był gwałt... Po prostu mu sie oddałam... Kazał mi. I... Moim błędem było to, że zaszłam w ciążę... Byłam gotowa na śmierć, ale... To dziecko nie jest niczemu winne.
Michaela uchyliła lekko usta po czym podniosła brwi i spojrzała na Nara jakby szukała w nim ratunku.

Offline

 

#103 2012-12-20 20:48:36

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

Spojrzał na Miśkę morderczym wzrokiem, kiedy ta żartowała. Potem jednak trochę się rozchmurzył. Ukłonił się także lekko, kiedy go przedstawiła. Potem przejął sie tym co usłyszał i gdyby nie to, że zamordował już kilka tysięcy osób, to może łzy wpłynęłyby mu do oczu. Tak to tylko było mu jej szkoda.
- Spokojnie. U nas będzie już wszystko lepiej. Aria jest dobrą kobietą. A do tego silna. Nic Ci przy niej nie grozi. - Zastanowił się nad tym co mówił i wykrył trochę brak taktu.
- Poza tym nie możesz mówić, że to Twoja wina. - Zobaczył leżące na stole jabłko. Sięgnął po nie.
- Proszę, zjedz.

Offline

 

#104 2012-12-20 20:54:59

 Sheanita

Succubus

Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1451
Punktów :   

Re: Port na południu

Miska

Gdy ten wyciągnął do niej rękę skuliła się jeszcze bardziej. Michaela podeszła do Nara i delikatnie zabrała od dziewczyny jego dłoń.
- Ja to zrobię... Pewnie nie ufa mężczyznom - szepnęła po czym zbliżyła się do dziewczyny. - Musze opatrzyć Twoje rany. Zaufaj mi. Nic Ci nie zrobię... No, spokojnie...
Wyciągnęła ku niej dłoń, a tamta niepewnie ją złapała i wstała.
- Tak, dobrze... Chodź, połóż się na łóżku. Rozbiorę Cię i przemyję Ci ciało. To nie będzie boleć.
Dziewczyna przytaknęła po czym położyła się na łóżku, a Michaela zabrała sie za jej rozbieranie.
- Nar, Ty weź kilka monet z szuflady i kup jakiś posiłek. Może być kurczak z winem. Albo wodą... Wino może jej zaszkodzić.

Offline

 

#105 2012-12-20 20:59:39

 Arnil

Mały Admirał

6855598
Zarejestrowany: 2012-08-06
Posty: 1590
Punktów :   

Re: Port na południu

Nar

Uznał, że skoro się jego póki co boi to tym bardziej, nie powinien być blisko, kiedy ją rozbierze.
- Tak to dobry pomysł Ario. Coś znajdę. . - Powiedział po czym wyszedł z pokoju., Za drzwiami uświadomił sobie, że mógl zapytać Arię czy czegoś nie chcę, ale nie chciał już zawstydzać dziewczyny. Potem przypomniał sobie, że nie wziął pieniędzy, ale sprawdził, ze zostało mu jeszcze wystarczająco z ostatniego wyjścia więc ruszył na dół. Podszedł do karczmarki.
- Co macie do jedzenia? - Zapytał sie jej. Ona niedbale mu odpowiedziała.
- Pieczonego wieprza, albo kurczak w  potrawce. - Nawet na niego nie spojrzała.
- W takim razie kurczaka. - Położył monety na ladzie.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.130 seconds, 8 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.wolfquest.pun.pl www.097dca.pun.pl www.zarzadzanie09.pun.pl www.mistrzowie-skilla.pun.pl www.avril.pun.pl